Projekt malarski zapoczątkowany w 2012 roku. Inspirację stanowiła mała niemiecka miejscowość nadmorska Travemünde. Miejsce to jest moim azylem, w której staram się spędzać każdy wolny czas, wdychając jod i ładując energię do pracy twórczej. Klimat, kolor i morze, samo w sobie, stanowiło podstawę do niczym nie skrępowanej zabawy malarskiej z wykorzystaniem wszelkich dostępnych materiałów takich jak papier, gazety, wydruki, kleje czy markery. Żadnych ograniczeń ani limitów estetycznych – tylko pomysł i wykonanie, korekta – sporadycznie; błędy w warstwie malarskiej, jeśli są, to są zostawione świadomie… Obrazy, to rejestr tego, co widziałem… na żywo, na szybko, „tu i teraz”; nierzadko źródłem pomysłu było zdjęcie telefonem komórkowym czy szybkim szkicem w pobliskiej kawiarni; Unikam jakiejkolwiek otoczki filozoficznej. Przekazuję jedynie to co widzę; zakładam z góry, że obraz albo zainteresuje widza, lub też odwrotnie, nie wzbudzi jakiegokolwiek zainteresowania.